- Opuściłam swoją rodzinę i swoją watahę... - Powiedziałam niedokańczając zdania.
- Ale jak to? - Spytała wadera.
- Bo miałam już tego dość i postanowiłam poszukać nowej watahy. Objęłam Swift i się do niej uśmiechnęłam. Nagle zobaczyłam jakiegoś wilka... - Ciociu to jest Riptide mój kużyn pamięntasz?.- Powiedziała Swift. - Witaj. Riptide to ty!? - Powiedział do mnie basior. - Cześć. Riptide, Switf? |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz